Farbiarnia Gebera (w Grochówie). Stara Geberowa narzeka, że car za dużo daje wolności robotnikom, tym chamom, jak ona się wyraża, którzy nie powinni być wypuszczani z pod bata pańskiego, bo inaczej to zapomną, jak mają szanować i słuchać swych panów i fabrykantów. Przed strejkiem i ona i jej syn Józef Geber ośmielali się bić robotników po twarzy. Teraz to wszystko ustało, to też całą swą złość wy lewa na sługi. Skrócono u nas dzień roboczy, ale po to tylko, by lepiej oszukiwać ludzi, bo płacę urwali w większym stosunku, a roboty wymagają tej samej, co poprzednio.
Źródło:
link
Robotnik : jednodniówka / wydawnictwo Polskiej Partyi Socyalistycznej 1900 rok
sygnatura 4567 IV czasop.
Polona