Początek ich historii zaczyna się od ich ojca Józefa Wilskiego, stopfera (krawca specjalizującego się w naprawianiu uszkodzonych części ubrania). Z jego zakładu czysto reperacyjnego początkowo znajdującego na ulicy Dunaj numer hipoteczny 134 (Wąski Dunaj 6), a następnie na ulicy Niecałej, wyrosła długo działająca pralnia chemiczna Wilskich. Przez jedną z córek Józefa, niesnaski rodzinne znalazły swoje odbicie w ogłoszeniach prasowych, dzięki czemu możliwe było odtworzenie rozwoju tego zakładów, a uzupełnienie o informacje z aktów metrykalnych daje pole do działania wyobraźni o relacjach rodzinnych. Na króciutkiej ulicy Niecałej (ma niecałe 200 m) znajdowały się jeszcze dwie pralnie chemiczne: Geberów i Schwarza, o których też trochę będzie poniżej.
Józef Wilski Sztopfer (1801-1866)
Józef Wilski, jak wynika z aktu zgonu, urodził się w Warszawie około 1801 roku. O rodzicach nic więcej nie udało mi się ustalić, oprócz tego, że nazywali się Jakub i Rozalia z domu Serafińska. Również o żonie, Rozalii Kozińskiej, z którą się ożenił przed 1835 rokiem, nic mi nie wiadomo. Więcej można się dowiedzieć o Józefie. Przede wszystkim, że zręcznie cerował. W drugiej połowie lat 40. XIX wieku przeprowadził się na ulicę Niecałą 614 lit G.


Ulica Niecała
Ulica Niecała ma ciekawą historię. Powstała na granicy pomiędzy ogrodami pałacu Brühla oraz klasztoru Reformatów. Cała ulica powstała na terenie działki hipotecznej nr. 614, która obejmowała pas przekraczający ulicę Wierzbową oraz zajmowała też część terenu ówczesnego Marywilu (teraz Teatru Wielkiego). Od 1745 roku teren ten należał do zakonu Panien Kanoniczek, które go podzieliły na działki o kolejno ponumerowane od lit B do M. Jedynie Niecała 1 leżała na terenie ogrodów pałacu Brühla na działce numer hipoteczny 612. Z taryffy warszawskiej z 1792 wynika, że już wtedy stały tam kamieniczki. Wydawałoby się, że zabudowa, która powstała na przełomie XVIII i XIX wieku powinna być bardzo godna, bo to najbliższa okolica królewskiego Pałacu Saskiego, okna z posesji wychodziły na pałacowe i klasztorne ogrody. Jednak to nie były jeszcze czasy świetności ulicy Niecałej. Potraktowano je raczej jako zaplecze ogrodowe, tym bardziej że nie było z niej wejścia do Ogrodu Saskiego — kończyła się ślepo kamienicą.

Dopiero około 1870 roku, w związku z budową Teatru Letniego przebito ulice Niecałą do Ogrodu Saskiego i stała się ona bardzo popularnym skrótem, dla pieszych do północnych handlowych dzielnic i Placu Teatralnego. Oczywiście duży ruch generowały przedstawienia w Teatrze Letnim. Pod względem handlowym stała się taką Chmielną (Rutkowskiego), którą niektórzy czytelnicy tego bloga mogą pamiętać.
Pralnia chemiczna Wilskich na ulicy Niecałej
Jak wynika z artykułu o historii prania chemicznego, pierwsza pralnia na Niecałej została otworzona pod koniec 1856 roku. Wilhelm Scheemann uruchomił ją w domu 614 litera G. Wiadomo to z jedynego ogłoszenia, które dał w Kurierze Warszawski. Następnie ogłoszenie o angielskiej pralni chemicznej z roku 1858 roku nie jest podpisane jego nazwiskiem.


Jakie były dalsze losy tej pralni chemicznej, można się domyślić z wymiany „uprzejmości” w gazetach pomiędzy Franciszkiem Tylkiem a Józefem Wilskim, która odbyła się na początku 1861 roku.
W pierwszym ogłoszeniu Franciszek Tylk sztopfer, cerownik informuje, że nadal mieszka pod numerem 614 lit:L i wspaniale zszywa i ceruje rozdarcia i dziury wygryzione przez myszy czy mole. Następnie ostrzega, że znajdująca się po sąsiedzku firma Wilski et Tylk się pod niego podszywa, a on nie gwarantuje jakości wykonanej pracy.
W odpowiedzi jego mistrz, Józef Wilski informuje, że jego zakład był pierwszy, a Franciszek Tylk był jego uczniem. Ponadto jego firma od 20 lat mieszcząca się pod numerem 614 G. używa nazwy A. Wilski et Maria W. i jest prowadzona przez jego syna, którego wyuczył najdoskonalej i ze spokojnym sumieniem może go polecić. Dodaje, że zamiast intryg lepiej jest konkurować jakością.
Pikanterii sprawie nadaje przypuszczenie, że ów Franciszek Tylk był mężem Marianny z domu Wilskiej. Ślub taki znajduje się w księgach parafii św. Krzyża z roku 1853. Jeszcze większe pole do plotek daje ciekawy akt chrztu z parafii Mszczonów z 1872 roku. Chrzczone jest dziecko, znalezione w wieku dwu miesięcy na ulicy w Warszawie przez Mariannę Tylk z Wilskich w marcu w roku 1860. Do aktu staje właśnie ona w towarzystwie Władysława Dunaja również sztopfera. Jednak ogłoszenie Franciszka Tylka z sierpnia 1860, choć podobne w treści, nie jest napastliwe w stosunku do teścia i żony.


To nie był koniec wymiany uprzejmości. Z jakiegoś powodu Maria Tylk opublikowała ogłoszenie, że nie przeniosła zakładu na ulice Królewską. Powodem mogła być działalność siostry, która miała właśnie na Królewskiej swoją pralnię chemiczną. Niestety, nie odnalazłem ogłoszenia Magdaleny Wilskiej primo voto Tuszyńskiej secundo voto Górskiej z lat 60, aby być w 100% pewnym, że to dalsze niesnaski rodzinne. Można zauważyć, że w poprzednich ogłoszeniach z roku 1861 mowa jest jedynie o wywabianiu plam, to w tym z 1868 jest już pralnia chemiczna.
Ogłoszenie siostry, Magdaleny, z 1888 roku też odnosi się do relacji rodzinnych. Będac pięć lat po ślubie z Elizeuszem Górskim zastrzega, że nie odpowiada za jego długi.


Tymczasem brat Antoni, mimo że ojciec podobno jemu przekazał zakład, wyniósł się początkowo na ulicę Trębacką. Wrócił na ulice Niecałą przed 1871, ale swój zakład otworzył w kamienicy numer 614 litera Ł, numer policyjny 5. Możliwe, że korzystał z pralni chemicznej siostry ulokowanej w kamienicy 614 litera G, numer policyjny 10. W ogłoszeniu z 1882 roku zaznaczono, że farbiarnia parowa znajduje się poza miastem. Mogła już być bardziej zaawansowana jak pralnia opisana przez Lucynę Ćwierciakiewiczową czy nawet Judlinowską opisaną w artykule o praniu chemicznym.




Nazwisko Wilski (Wikipedia) nie jest często spotykane i możliwe, że przodkowie tych Wilskich to drobna szlachta mazowiecka.
EDIT Moje przypuszczenia potwierdził Wojciech Wilski (z Zachodniopomorskiego Towarzystwa Genealogicznego POMERANIA): Józef Wilski był synem Jakuba i Salomei z Serafińskich. Urodził się w Nadarzynie w 1807 roku. W 1827 mieszkał w osadzie Tomaszów, wspomniany został jako czeladnik kunsztu sukienniczego, gdy był świadkiem na ślubie siostry Antoniny. W 1836 roku wspomniano go jako sukiennika w Widomej w parafii Bąkowa Góra. W 14 lutego 1827 r. pojął w Mszczonowie za żonę Rozalię z Kozińskich ur. w 1812 r., córkę Jana i Doroty z Bilskich. Pochodził ze szlachty — Wilski h. Półkozic, a jego żona z Kozińskich h. Lubicz. To moja rodzinna i po Wilskich i po Kozińskich.

Inne pralnie chemiczne na ulicy Niecałej
Judlinowska pralnia chemiczna
W 1873 roku Wilskim na ulicy Niecałej przybyła potężna konkurencja: Judlinowska pralnia chemiczna. W tym roku skończył się remont kamienicy, którą kupił dla swojej żony drugi mąż Barbary Geber primo voto Judlin Emil Weschke. Do 1939 roku znajdował się w niej kantor przyjęć Farbiarni Parowej i Pralni Chemicznej Geberów. W 1939 roku kamienica została zburzona podczas bombardowania.
Pralnia chemiczna Schwarza
W latach 1860-1861, a może do roku 1864 na ulicy Niecałej 614 Ł, w domu Stenca pralnię chemiczną miał Matijas Schwarz. W pierwszych latach działalności nie mógł się zdecydować, jak powinien się nazywać. Jak widać na załączonych obrazkach, ogłoszenia podpisywał Szwarc, Sehman, Schwarz. W 1868 roku, po czteroletnim pobycie za granicą (czyli wyjechał w 1864 roku), otworzył znów pralnię chemiczną, ale w innej lokalizacji.




Przyczyną rezygnacji z lokalizacji na Niecałej mogła być już za duża konkurencja na tej ulicy i mylenie zakładów. W reklamie z 22 maja 1861 roku Schwarz żali się, że „osoby mające zamiar do mnie się udać, do podobnego Zakładu na tej samej ulicy obok mnie idą, rzeczy tam oddają, a potem po odbiór tychże do mnie się zgłaszają; znowu inni przychodzą się żalić nad źle wykończoną robotą; oświadczam więc, że nie mogę być odpowiedzialnym za to co u mnie nie było w robocie”.
Możliwe, że na ogłoszenia Schwarza, który we wcześniejszych reklamach oprócz prania chemicznego zaczął reklamować także cerowanie, obruszył się Franciszek Tylk, w swojej reklamie nie tylko zachwalając swoje usługi, ale informując, że „Obok tego domu gdzie Tylk mieszka, znajduje się pralnia kapeluszy i pierzy lecz nie sztopfernia, dla tego też tylko za roboty ze swej pracowni P. Tylk zaręcza”. Pierwszą część ogłoszenia Tylk powtórzył we wcześniej wspomnianej reklamie atakującej firmę szwagra i żony. Aczkolwiek i w niej stwierdza, że jest jedynym wykwalifikowanym Sztopferem na ulicy Niecałej. Na tę reklamę jednak Wilscy nie odpowiedzieli.
Ulica Niecała w grafice i fotografii
Ulica Niecała była na tyle krótka, że cała jej długość mieściła się na jednej fotografii. Kilka budynków miało własne fotografie (numer policyjny 7 i 9) czy grafiki Domu Towarzystwa Lekarskiego na Niecałej oraz planowanego wejścia do Ogrodu Saskiego. Niestety, tym razem na zdjęciach nie udało się uchwycić szyldu opisywanej firmy.



![Dom Towarzystwa Lekarskego w Warszawie [przy ul. Niecałej]](https://www.kimonibyli.pl/wp-content/uploads/2021/11/Dom-Towarzystwa-Lekarskego-w-Warszawie-przy-ul.-Niecalej-933x675.jpg)


Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi