W artykule wymieniono następujące programy (kolejność alfabetyczna): Ages, Ahnenblatt, BegatAll Genealogy, Brother’s Keeper, Drzewo genealogiczne II, Family Historian 6, GenealogyJ, GenSmarts, Gramps, Heredis 2018, Legacy, My Family Tree, PAF – Personal Ancestral File, Roots Magic.
Dwa z nich to moje ulubione: Ahnenblatt i My Family Tree. Są one darmowe.
Artykuł dotyczy programów instalowanych na komputerze. Serwisy internetowe (np. MyHeritage, Ancestry), które również mają aplikacje mobilne, zostały omówione w artykule serwisy genealogiczne, drzewa genealogiczne online.
Od razu napiszę, że nie istnieje najlepszy obiektywnie program obsługujący drzewo genealogiczne w komputerze. I to nie dlatego, że jeszcze ktoś takiego nie stworzył. A to dlatego, że nawet jak stworzy taki program genealogiczny, który zaspokoi potrzeby wszystkich, to okaże się, że jeżeli jest coś do wszystkiego, to jest do niczego. Nic więc dziwnego, że programów, które pomagają tworzyć drzewo genealogiczne, jest bardzo dużo.
Największe sensowne zestawienie znalazłem na anglojęzycznej Wikipedii (polska wersja hasła jest uboższa), gdzie zgromadzono dane niemal 40 programów. Oczywiście, niemal każde wydawnictwo stara się zrobić zestawienie pod tytułem: najlepszy program genealogiczny (czasami dodając słowo darmowy), ale w większości z nich wymienionych jest zaledwie kilka programów i najczęściej tych samych, ale w innej kolejności. Zajmują się porównywaniem nie tylko genealodzy, ale również porównywacze wszystkiego. Duża część z tych porównań jest dla nas mało użyteczna, ponieważ skupia się na kryteriach zwykle mało użytecznych dla osób prowadzących poszukiwania genealogiczne w Polsce jak na przykładowo dostęp do amerykańskich baz danych. Dzięki temu toptenreviews.com uznał Legacy za drugi najlepszy program genealogiczny (niestety, ma on problem z obsługą polskich znaków diakrytycznych). Za najlepszy w 2018 roku został okrzyknięty Family Historian 6 ze względu na intuicyjny sposób obsługi i stosunkowo dobre wykresy (ale nie najlepsze ze wszystkich). Najlepsze wykresy ma oferować Heredis 2018.
Przy okazji warto podkreślić, że łatwa obsługa dostępu/wyszukiwania w amerykańskich bazach danych dla użytkowników z tego rynku jest tak ważna, że nawet opracowano samodzielny program do tego służący, występujący pod nieco mylącą nazwą GenSmarts (sprytna genealogia). Co więcej, część programów jest darmowa — płaci się dopiero za ich rozszerzenie: dostęp do płatnych baz genealogicznych.

Program darmowy czy płatny?
Wybierając program nie należy się sugerować tym, czy jest płatny czy też nie, ponieważ darmowy program genealogiczny w końcu może się okazać nie taki tani. Jak pisałem o standardzie GEDCOM – pomiędzy programami nie wszystkie informacje są przenoszone. Oznacza to, że po wprowadzeniu danych do jednego systemu, zmiana na inny, może nas kosztować bardzo dużo czasu. Podobnie z nauką obsługi – po pewnym czasie standardowe działania „wejdą nam w palce” i po prostu nie będzie się nam chciało uczyć kolejnego programu czy wręcz jego „filozofia” interfejsu z użytkownikiem będzie nam się wydawała dziwna czy nawet zła. Decyzja wyboru tego czy innego programu jest naszą inwestycją, która może się okazać znacznie więcej warta niż kilkadziesiąt złotych, które trzeba zapłacić za program. No i na koniec: producent płatnego programu, przynajmniej w teorii, jest zobowiązany nam do pomocy, gdy wydarzy się coś złego z naszymi danymi. Dlatego czasami warto skorzystać z płatnego wsparcia, które oferują niektórzy dostawcy darmowych programów. A na pewno koniecznie trzeba pamiętać o częstym kopiowaniu swoich danych na inne nośniki — to zawsze jest całkowicie bezpłatne.
Przy cenach programów rzędu kilkudziesięciu złotych, decyzji podejmowanej często na wiele lat, ważniejsze są właściwościowi programu niż jego cena. Więc o cenie nie piszę, oprócz jednego przypadku.
Jak wybrać najlepszy program genealogiczny dla siebie
To, jaki program wybierzemy, bardzo zależy od naszych indywidualnych preferencji, ale kilka cech jest uniwersalnych i ma równie ważne znaczenie.
Jak często pojawia się nowa wersja. Przemysł informatyczny wciąż pędzi na przód. Pojawiają się nowe wersje systemów operacyjnych, komputery są coraz szybsze i większe, lepsze monitory itd. Program, który przez dwa lata nie ma nowej wersji, może niedługo przestać działać. Dlatego nie warto inwestować swojego czasu w jego naukę. Najbardziej znany Personal Ancestral File – PAF, przestał być rozwijany w 2013 roku i na Windows 10 sprawia kłopoty. Dlatego też nie zwróciłem uwagi na przykład na Ages (ostatnia wersja z 2013 roku), czy też GenealogyJ (z 2010!). Z długim odstępem od ostatniej aktualizacji zwykle wiąże się niska liczba wersji na przykład 1.0 czy 2.0.
Regule tej przeczy kolejny darmowy program genealogiczny: Ahnenblatt, którego filozofia jest trochę inna — główny program nie zmienia się często, natomiast można załadować do niego różne dodatki, które są wciąż rozwijane. Niestety, korzystanie z tych dodatków (ale nie programu) wymaga trochę większej wiedzy niż przeciętnego użytkownika komputera. Z drugiej strony jest niezwykle atrakcyjny dla osób znających się na informatyce, które mogą dopisać sobie do niego kod zaspokajające ich specyficzne potrzeby. W Polsce program ten ma wielu swoich zagorzałych zwolenników, których część np. na forum Forgenu wymienia się informacjami, co im aktualnie nie działa (np. podobno po przekroczeniu 2,5 tys. osób program się gubi). Oficjalne forum jest prowadzone głównie w języku niemieckim.
Ja dość często korzystam z Ahnenblatt, ale niemal wyłącznie do robienia wydruków drzew genealogicznych rodziny.
Uwaga: w styczniu 2018 roku autor programu zapowiedział wprowadzenie nowej polityki cenowej i rozwoju produktu.
Na inną drogę zdecydowali się twórcy programu Gramps: również informatycy o zacięciu genealogicznym mogą pomóc w jego rozwoju, ale program jest bardziej przyjazny dla użytkownika. Jednakże nie jest on na tyle intuicyjny, aby można było się po nim od razu swobodnie poruszać bez dokumentacji, która jest po angielsku. Wydaje mi się, że tym, którzy zdecydują się poświęcić dużo czasu na naukę, może się odwdzięczyć swoimi unikalnymi właściwościami jak na przykład funkcją: czy oni mogli się spotkać? pokazująca na mapie miejsca, które potencjalne mogli wspólnie odwiedzić.
Czy ma swoją stronę i forum użytkowników. Pobierać program należy jedynie z zaufanego źródła, a unikać stron które oferują darmowe oprogramowanie. Często ściąganie z takich stron może się skończyć pobraniem również niepożądanych elementów, jak wirusy, programy szpiegujące, podmieniające numer konta w bankowości internetowej, czy popularne ostatnio programy szyfrujące zawartość dysku komputera. Znacznie większe zaufanie można mieć do plików ściąganych ze strony producenta, a szczególnie można polegać na takich, którzy nie boją się otwartej dyskusji z użytkownikami i udostępniają swoje strony do wymiany informacji. Tym bardziej, że w przypadku występowania jakichś problemów natychmiast zostaną one wytknięte producentowi.
Czy obsługują polskie znaki diakrytyczne. Czyli czy nie ma błędów z literami ą,ę itd. Niektóre programy bez poprawnej obsługi Unicodów mogą nawet pokazywać poprawnie wyświetlone nazwiska na ekranie, ale przy tworzeniu wydruków czy plików GEDCOM wyświetlać dziwne znaczki lub puste pole w miejsce polskich liter. Niestety, producenci programów uznawanych przez niektórych za najlepsze, takich jak na przykład wspomniany wcześniej Legacy trochę lekceważą sobie inne języki. (Uwaga. W poprzedniej wersji artykułu uznałem, że program Brother’s Keeper nieradzi sobie z polskimi znakami diakrytycznymi. Mimo że mi nie udało się jego do tego zmusić, w komentarzach czytelniczka wykazała, że jej się udaje. Wycofuję więc to zastrzeżenie. Cieszy mnie to, ponieważ program ma ciekawe formy wydruków). Niektórym może to nie przeszkadzać, ale poprawianie dużej liczby imion, nazwisk i miejscowości po ich wczytaniu z innego programu może zniechęcić. Można również spodziewać się niespodzianek przy wydrukach. Dobrze zachowuje się wobec znaków z innych krajów inny z bardzo popularnych i dobrych programów: Roots Magic.
Według mnie są trzy podstawowe zadania programów genealogicznych: gromadzenie informacji, jej wymiana (plik, wydruk) i wspomaganie dalszych poszukiwań. Ale znów jest rzeczą bardzo indywidualną, jakie informacje chcemy gromadzić i jakie poszukiwania chcemy prowadzić. Na przykład, wynika z tego też, jak duże będziemy chcieli przetwarzać/oglądać/drukować drzewo genealogiczne. Program w każdym przypadku będzie inaczej używany i inny może się lepiej sprawdzać. Nie wspominając już o indywidualnych upodobaniach. Na przykład niektórzy wolą kolumny nazwisk, a inni obrazki.
Co może się spodobać w programach genealogiczny
Z kategorii wprowadzania danych jednym z moich ulubionych jest darmowy My Family Tree. Lubię go tylko za jedno — przy wprowadzaniu danych mam podgląd na niemal całe drzewo potomków — w większości przypadków podgląd umiejscowienia osoby w drzewie genealogicznym jest ograniczony do wywodu przodków (oczywiście nie mówię o późniejszym wydrukowaniu lub obejrzeniu różnych zestawień). Szczególnie jest to przydatne przy wprowadzaniu danych z aktu małżeństwa, gdzie dopisujemy rodziców obojga małżonków — wymaga to znacznie mniej pracy niż w przypadku zwykłych programów. W tym programie korzystam także czasami z linii czasowej — bardzo sensownie zorganizowanej (ale mogłaby być jeszcze lepsza). Uwaga: trzeba oddzielnie doinstalować moduł z językami w tym z językiem polskim.
Tej ostatniej wady pozbawiony jest również darmowy BegatAll Genealogy, aczkolwiek tłumaczenie mogło być lepsze. Oprogramowanie powstało z myślą o platformie Microsoft, więc nadaje się także na smartfony działające z tym systemem operacyjnym. Używam jej, gdy w badaniach bardzo pomaga lokalizacja geograficzna. Integracja drzewa genealogicznego z mapami jest najlepsza właśnie w BegatAll Genealogy. Niestety, ekran roboczy to wywód przodków, na szczęście uzupełniony przez proste zaznaczenie gałęzi bocznych.
Zwykle programy obsługujące drzewo genealogiczne pozwalają wprowadzać do głównej bazy tylko podmioty aktu, czyli na przykład z aktu urodzenia dziecko i rodziców. Niewiele programów umożliwia wprowadzenie na jednym ekranie wszystkich osób wymienionych w akcie jak świadkowie, informujący o zdarzeniu itp.
Jednym z nich jest program Heredis (inny to na przykład polski program Drzewo Genealogiczne). Jest on wyprodukowany przez francuską firmę designerską, co tłumaczy bardzo przyjazny interfejs z użytkownikiem i ładny, nowoczesny wygląd. Jednocześnie można zobaczyć bardzo dużo danych znajdujących się w kilku okienkach.
Nowatorskie podejście do programów rysujących drzewo genealogiczne miała brytyjska firma realizując Family Historian. Może trochę przesadzam — jest podobne w idei do MyHeritage i innych serwisów internetowych, ale chyba jedyny program na komputery osobiste, który za podstawowy widok stosuje ładnie rozrysowane drzewo rodziny. Co więcej, wiele operacji odbywa się przez pociąganie, przeciąganie myszką. Niestety, zapału i inwencji wystarczyło niemal tylko na to, pozostałe funkcje, szczególnie drukowanie jest potraktowane po macoszemu. Brakuje również linii czasowej, ale ten zarzut można postawić większości programów. Przy stosunkowo wysokiej cenie, nie dziwi, że jest mało popularny.
Drzewo genealogiczne – program
W żadnym zagranicznym zestawieniu nie znalazłem polskiego produktu Drzewo genealogiczne. A program ten powinien się tam znaleźć, bo niczym nie ustępuje swoim zagranicznym konkurentom. Ma wszystkie funkcjonalności, które powinien mieć przyzwoity program obsługujący drzewo genealogiczne. Natomiast, w zestawieniach amerykańskich pojawiają się produkty: niemiecki o wdzięcznej nazwie familienbande, hiszpański General Family Documantation System, a nawet holenderski Aldfaer nie tłumaczony na żaden inny język. A program Drzewo Genealogiczne ma wersję w języku angielskim.
Program oczywiście wczytuje GEDCOMa, ładnie pokazuje dane poszczególnych osób, pozwala wydrukować różne formy tablic (potomków, przodków), itd. Po prostu pełen standard. Ponadto nie trzeba czytać całej dokumentacji, aby zacząć się nim posługiwać. Tak jak wspominałem wcześniej, można dodać świadków, rodziców chrzestnych z listy członków rodziny, uzupełniając w ten sposób informacje o nich. Co razem z możliwością podłączenia pojedynczych dokumentów, zdjęć do wielu osób pomaga w poszukiwaniu rodziny z wcześniej rozsypanych fragmentów.
Oczywiście, dla zaspokojenia moich indywidualnych potrzeb, przydałoby się trochę cech opisanych w kilku wyżej wymienionych programach – wprowadzanie danych na widoku drzewa rodzinnego (przy dodawaniu całego rodzeństwa), możliwość otworzenia jednocześnie kilku widoków osób, linie czasowe. Ale niestety, nie ma programu, który miałby je wszystkie naraz – jeszcze nie powstał taki, który by był napisany tylko pod moje potrzeby.
Jedyne co mogę na poważnie zarzucić twórcom, to że brakuje przydomków – tak ważnych w tworzeniu genealogii drobnej szlachty. Polski program powinien to obsługiwać.
Niemal każdy program można wypróbować – darmowe i płatne. Dopiero po takiej „jeździe próbnej” można choć częściowo wiedzieć, który z nich spełnia nasze oczekiwania. I nie koszt zakupu powinien być decydujący – czas spędzony na przeniesienie się na inny, spełniający nasze wymaganie program może być bardzo długi.
Dla początkujących tych, którzy zaczynają przygodę z poszukiwaniem przodków, czytelników poradnika na początek polecam swój ulubiony darmowy My Family Tree. Jak zabawa wciągnie, trzeba się głębiej zastanowić jak zapisywać drzewo genealogiczne rodziny w komputerze.
Artykuł jest częścią cyklu Kurs dla początkujących genealogów – materiały. Kurs obejmuje informacje o podstawowych pojęciach jak: czym się różni wywód przodków od drzewa genealogicznego, programach i serwisach genealogicznych czy wyszukiwarkach genealogicznych. Duży blok materiałów dotyczy różnych źródeł danych genealogicznych i metod ich poszukiwania. W cyklu poruszono także te zagadnienia historii, które miały wpływ na życie zwykłych ludzi (np. zmiany granic, przemarsze wojsk).
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi