Drzewo genealogiczne rodziny Roth zawiera co najmniej kilka bardzo ciekawych postaci wartych wspomnienia. Rodzinnie połączony z tą rodziną jestem przez Polkowskich: moja kuzynka i żona kuzyna spoczywają w grobowcu rodzinnym na Starych Powązkach, a kuzyn w grobowcu na cmentarzu Ewangelicko-Augsburskim. W trakcie poszukiwań genealogicznych doszedł jeszcze jeden powód, ale ze względu na RODO go nie ujawnię.
W przypadku tej rodziny badania genealogiczne były trudne i nie zaliczam ich do udanych. Wiele rzeczy się zaledwie domyślam lub wręcz są moją intuicją. Na szczęście aż kilka osób zajmuje się genealogią tej rodziny. Liczę więc, że jeżeli popełniłem omyłkę, to zostanie ona sprostowana.
Do zrobienia drzewa genealogicznego rodziny Roth zainspirowało mnie spotkanie w Śląskim Towarzystwie Genealogicznym, podczas którego jedna z uczestniczek pokazała mi zdjęcie ze zbiorów rodzinnych. Był to brat mojego Pradziadka Mieczysław Polkowski. Po powrocie do domu udało się ustalić parantele między nami, a przy okazji uzupełniłem w swoim drzewie kilka informacji. W tym te smutne, jak stosunkowo niedawną datę zgonu żony wnuka Mieczysława, której nazwisko panieńskie brzmiało Roth. Od tego zacząłem poszukiwania. Co ciekawe, jej mąż — Roman Leszek Polkowski, spoczywa w grobowcu jej Pradziadka, Karola na cmentarzu Ewangelicko-Augsburskim w Warszawie, a Joanna na Starych Powązkach w grobowcu swojego dziadka Piotra Franciszka Roth (biogram w Wikipedii). W tym grobowcu spoczywa również siostra Romana Leszka — Teresa z domu Polkowska, była żona Ireneusza Iredyńskiego (biogram w Wikipedii).
Pierwsi przedstawiciele rodziny Roth w Warszawie
Podstawę pnia drzewa genealogicznego rodziny Roth w Warszawie stanowi najprawdopodobniej Józef Roth urodzony 9 marca 1806, zmarły 7 października 1876. Jest on najstarszą osobą pochowana w grobowcu na Starych Powązkach. Jednak nie to jest główną przyczyną uznania go z najstarszego warszawiaka spośród Rothów.
Podstawą takiego twierdzenia jest następująca informacja zamieszczona w Kurierze Warszawskim z 27 lutego 1869:
– Dnia 18 b. m., na ogólnem posiedzeniu majstrów blacharskich w mieszkaniu pana Wilhelma Jacobi starszego zgromadzenia, (przy ulicy Długiej, w domu pp. Piotrowskich, dawniej Potkańskich Nr 557). P. Karol Roth został przyjęty do zgromadzenia i w poczet majstrów wykwalifikowanych zapisany. Dla uzyskania tego stopnia, pan Roth wykonał na sztukę mistrzowską, wykuty z blachy cynkowej prześliczny ornament, wiązanych gałęzi z liśćmi, przeszło 6 stóp długości, a 3-cli wysokości, w jednej sztuce, a mający zdobić narożnik budującego się gmachu bankiera, pana Leopolda Kronenberga, przy zbiegu ulic Królewskiej i Mazowieckiej. Pan Roth, odbywał naukę po większej części pod okiem swego ojca, sprowadzonego z Berlina do Warszawy na zarządzającego fabryką pana Mintera, i jemu to winien jest swoje wykształcenie.
Karol Roth urodzony 26 września 1836, zmarły 17 lipca 1895 spoczywa na cmentarzu Ewangelicko-Augsburskim. Nie dysponuję żadnym aktem jego dotyczącym, ale w Kurierze Warszawskim z 19 lipca 1895 roku zachował się jego nekrolog, a na cmentarzu Ewagngelicko-Augsburskim znajduje się jego grób.
W 1870 roku rzemieślnicy z Warszawy mieli możliwość pierwszy raz w takiej skali pokazać się na ogromnym targu stolicy Cesarstwa na wszechrosyjskiej przemysłowej wystawie w St. Petersburgu. 11 maja Dziennik Warszawski informował, że gazety petersburskie wspominają o pięknym, prawdziwie artystycznie wykutym tu z blachy posągu Piotra Wielkiego wykonanym przez Karola Roth.
Zachwyty nad kunsztem Karola Roth nie ograniczyły się do jednej wzmianki. Miesiąc później w Dzienniku Warszawskim z 27 czerwca 1870 napisano o nim:
– Karol Roth, majster blacharski w Warszawie, ma szczególne w tej chwili prawo do wybitniejszej wzmianki. Dotąd żaden z blacharzy tutejszych, przez proste użycie młotka, nie nadawał zwyczajnej blasze cynkowej krajowego pochodzenia, tak artystycznych kształtów, któreby dokonaną pracę w rzędzie dzieł sztuki stawiały. Pierwszy dopiero p. Roth podniósł blacharstwo do godności sztuk pięknych i wyzwolonych, a posągowe grupy jego i wypukłe ornamenta z blachy, będące najszczytniejszą ozdobą dachu, na pałacu bankiera Kronenberga w Warszawie, widomym są tego dowodem. Otóż p. Roth wykonał i dostarczył obecnie z blachy cynkowej wykuty, galwanicznie brązowany, kolosalny posąg Piotra Wielkiego, w kostjumie XVII wieku, w jakim był w batalji pod Narwą, a którą przedstawił w historycznym obrazie sławny malarz Kocebue. To arcydzieło kunsztu blacharskiego, czas niejaki oglądane było przez znawców w Warszawie, budząc wysokie zajęcie i admirację.
Karol Roth trafił też do działu Przewodnik Warszawski drukowanego w Dzienniku Warszawskim. Z informacji, która ukazała sie 18 sierpnia 1870 roku można się dowiedzieć, że jego „fabryka” mieściła się na ulicy Miodowej 4. Oprócz prac artystycznych, jak wspomniany pomnik i blacharka pałacu Kronenberga Karol Roth wykonywał wszelkie roboty blacharskie, jak zwykłe naczynia i sprzęty domowe, oraz podejmuje się pokrywania dachów na kościołach i domach, wedle najlepszych systemów, z dodaniem rynien i rur deszczowych. Znajduje się tu też pełen zachwytów opis wspomnianej blacharki pałacu Kronenberga: owe figury estetycznego piękna, owe girlandy, wypukło rzeźbione ornamenty, wszystkie w swych imponujących formach wyszły z pod jego młotka. W wyrobie okazałych rozet do sufitów i harmonizujących z niemi narożników, tudzież gzymsów lub kapiteli p. Roth jest niezrównany.
Dziś wspomnienie pałacu możemy podziwiać jedynie w Parku Miniatur Województwa Mazowieckiego.
Wydaje się, że w latach późniejszych Karol Roth specjalizował się w wyrobie fontann. Jedną z nich prezentował na wystawie rolniczo-przemysłowej w Warszawie w 1885 roku. Wykonana była ona z lanego i kutego cynku, w postaci dziewczyny w stroju średnio wiecznym, stojącej na piedestale nad wielką muszlą i trzymającej dzban na ramieniu, z którego wylewa wodę. Za tą pracę otrzymał medal srebrny.
Na wystawie inwentarza żywego w Warszawie w 1888 roku działająca fontanna Karola Roth była prezentowana przed pawilonem W. Lilpoppa. Znajdował się on w centralnej części wystawy i dominował nad całymi targami. Budowniczym pawilonu był Stefan Szyller.
Synowie Karola w pewnym sensie poszli w jego ślady. Nadal zajmowali się ornamentami, ale wykonywali je z innych materiałów: gipsu, zaprawy. (Piotr) Franciszek był rzeźbiarzem oraz przedsiębiorca budowlanym, jego brat Władysław technikiem budowlanym. Po śmierci (Piotra) Franciszka, Władysław z synem brata Franciszkiem Karolem prowadzili firmę, którą założył.
Siostra Karola Roth i jej rodzina
Siostra Karola Roth — Henryka wyszła za mąż za Antoniego Kroh. Jego ojciec, Joachim miał już w 1833 roku fabryczkę wytwarzającą kotły miedziane. Tradycję tę kontynuował jego syn Antoni i wnuk również Antoni. Co ciekawe, wnuk Antoni wyzwalając się z czeladnictwa w 1896 roku, przedstawił swoją pracę wykonaną artystycznie i wyrażono mu za to uznanie urzędu i obecnych majstrów. Antoni Kroh został dostrzeżony już rok wcześniej — wspomniano o nim przy okazji sprawozdania z działalności „Muzeum rzemiosł” (jak wtedy nazwano placówkę szkoląca rzemieślników w kierunku artystycznym).
Antoni, mąż Henryki Roth był starszym i podstarszym zgromadzenia majstrów (cechu) kotlarzy miedzianych oraz długoletnim współpracownik firmy Bormann, Szwede i Spółka (o ojcu Maurycego Bormanna pisałem przy okazji Kazimierza Sommera).
Kolejne pokolenia odeszły od tradycji zawodowej i przedstawicieli rodziny Kroh można znaleźć wśród znaczących osób zarówno w naukach technicznych (np. Prof. Jerzy Kroh), jak i humanistycznych.
Drzewo genealogiczne rodziny Roth
Drzewo genealogiczne rodziny Roth tym razem opracowywałem w programie genealogicznym Heredis 2018 bardzo chwalonym za możliwości generowania wykresów genealogicznych. Niestety, nie udało mi się zmusić programu, aby „mówił” po polsku, tzn. np. opisy pozostały w języku angielskim (np. urodzenia B — birth, zgon D — death) tak samo daty w systemie amerykańskim. Może dłuższe sprawdzanie opcji doprowadzi mnie rozwiązania tego problemu. Natomiast niezwykle elastyczne jest zarządzanie rysunkiem i to jest jego niezwykły plus.
Natomiast na wykresie nie udało mi się zmienić kolejności nazwisk Jadwigi Kroh, która była I voto Zarzycka, II voto Cieślińska. Pewnie za jakiś czas będę wiedział jak to osiągnąć.
Dziękuje Pani Marii Kosickiej za cenne informacje i wskazówki oraz zdjęcie grobu (Piotra) Franciszka Roth.
Pozostałe informacje pochodzą ze skanów aktów metrykalnych znajdujących się na portalu PTG Genealodzy oraz z biblioteki cyfrowej Biblioteki Narodowej Polony.
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi