Uwaga: Więcej o książkach pomagających spisać historię rodziny można znaleźć w nowszym artykule Albumy genealogiczne do wypełnienia
W końcu tego roku (2015) pojawił się niespotykany jak na genealogię wysyp książek poświęcony tej tematyce. Zostały wydane aż trzy pozycje pomagające odpowiedzieć na tytułowe pytanie: jak spisać historię rodziny, rodu (oprócz opisywanej wcześniej książki Małgorzaty Nowaczyk Poszukiwanie przodków). Pierwszą z nich: Misja rodzinka można by nazwać zeszytem ćwiczeń — więcej w niej miejsca na wypełnianie niż treści, a trzecia: Praktykowanie genealogii to podręcznik dla genealogów. Więcej albumów do wypełnienia, które opisałem, można znaleźć w zestawieniu.
Misja Rodzinka, John-Paul Flintoff i Harriett Green
W pierwszym momencie tuż po wzięciu jej do ręki książka mnie wręcz odrzuciła ze względu infantylność w warstwie graficznej. Byłem też do niej uprzedzony po akcji reklamowej z p. Korzuchowską grającej w serialach telewizyjnych takich, których z zasady nie oglądam. Ale… po przejrzeniu paru stron zacząłem zmieniać zdanie, bo pod płaszczykiem dziecięcych rysunków (może odpowiedniej dla angielskich odbiorców) kryje się spory ładunek podpowiedzi jak spisać historię rodziny czy pisać własny pamiętnik — jakie zebrać informacje i to wcale nie te, co uważamy za „mięcho” genealogiczne, a to co wielu z nas zachwyca: opowieść o życiu.
Przykładowo, autorzy proponują narysowanie planu z zaznaczeniem najciekawszych miejsc. Opisując dzieje rodziny posługuję się ciągle google maps, street view i do głowy by mi nie przyszło, aby rysować jakieś plany. A teraz, żałuję, że nie namówiłem Cioci aby narysowała gdzie znajdował się dom Prapradziadków na działce, czy co znajdowało się na trasie pomiędzy domem moich Pradziadków i Prapradziadków – fajnie byłoby stanąć w tych miejscach i spróbować sobie wyobrazić jak to kiedyś wyglądało. W książce jest wiele podobnych podpowiedzi nad czym warto się zastanowić pisząc czy to własne wspomnienia czy wręcz gotowych pytań do rozmowy ze starszymi członkami rodziny. W sumie nie jest to dziwne, doświadczenie autorów w tej dziedzinie jest spore. Książkę Misja rodzinka napisało małżeństwo brytyjskich dziennikarzy John-Paul Flintoff i Harriet Green. John-Paul w pierwszym rzędzie pisze o sobie jako o dziennikarzu, ale także określa siebie jako pisarza, twórcę i trenera pomagającego odnaleźć siebie. Harriet Green jest redaktorem sekcji rodzinnej w „The Guardian”.
W sumie byłaby to wspaniała książka, gdyby nie te infantylne rysunki. Jest ona bardzo mocno osadzona w kulturze zachodniej, więc doradzałbym najpierw obejrzeć ją w księgarni (np. Empiku), a jeżeli się spodoba, kupić przez Internet.
[buybox-widget category=”book” ean=”9788308060360″]
Praktykowanie genealogii, Grażyna Rychlik
I wreszcie książka naszej koleżanki z Warszawskiego Towarzystwa Genealogicznego – Grażyny Rychlik. Znajduje się ona po przeciwnej stronie do poprzednich dwu pozycji – jest niezwykle profesjonalna i w ogóle nie zawiera rysunków. Składa się z trzech równych części: jak prowadzić poszukiwania genealogiczne, jak spisać historię rodziny oraz historii rodziny Pieniążków z Jedlińska XVIII i XX wiek.
Część poświęcona prowadzeniu poszukiwań genealogicznych uzupełnia książkę M.Nowaczyk Poszukiwanie przodków. Jest w niej więcej … praktycznych przykładów (?) … w sumie trudno mi to ująć – wydaje mi się, że jest bardziej lokalna, a może mniej uniwersalna? A może dla mnie ujęcie jest bardziej przyjazne? Nie wiem jak to ująć.
Część omawiająca jak spisać historię rodziny zaczyna się od informacji gdzie ją można ją opublikować. Bo książka nie jest jedyną możliwością uwiecznienia historii swojej rodziny i warto zwrócić uwagę czasopisma genealogiczne, których zestawienie znajduje się w książce. Dalej Autorka szczegółowo opisuje sposób zamieszczania informacji o źródłach użytych w publikacjach genealogicznych oraz przytacza dobre i złe przykłady pisania biogramów. Można pomyśleć, że to „szczególarstwo”, ale są to bardzo ważne aspekty poważnego traktowania genealogii.
I wreszcie ostatnia część to przykład praktycznego wykorzystania wiedzy z dwu pierwszych porcji wiedzy. Właśnie mnogość przykładów (także jak czegoś nie robić) jest najmocniejszym atutem książki Grażyny Rychlik.
Książka zawierająca 233 strony została wydana samodzielnie przez autorkę.
Książkę można nabyć w księgarni historycznej.
Jak spisać historię rodziny
Nie każdy jest aż tak cierpliwy, żeby siedział i spisywał wszystko do szuflady, aby po latach wydać gruba księgę. Po pierwsze nie wiadomo kiedy dzieło zostanie skończone – może zwyczajnie zbraknąć czasu, a co po tym jak dzieło zostanie wydane? Innym podejściem może być metoda małych kroczków – może to być pisanie bloga lub właśnie jak Grażyna proponuje umieszczenie artykułu w jakimś czasopiśmie. Możliwe jest też opublikowanie w postaci elektronicznej na którymś portalu takim jak dzieje.pl czy historycznym dodatku popularnej gazety (np. podczas letniej akcji Gazety). Później, wspólne opracowanie kilku, kilkunastu artykułów może już być wystarczającym materiałem na książkę. Ja mam cichą nadzieję, że w wakacje zbiorę wszystkie wpisy poświęcone rodzinie Geberów i opracuję coś na kształt broszurki.
Źródła zdjęć okładek: Wydawnictwo Literackie, wydawnictwa Niko, wydawnictwo GGSP Grażyna Rychlik
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi